Dowodem na popełnienie zbrodni były między innymi hasła wyszukiwane przez niego w internecie oraz nagranie z kamery monitoringu. Widać na nim, jak 28-latek wynosi z mieszkania worki. Jednym z wyszukiwanych przez niego haseł było: "jak pozbyć się ciała" oraz "jakie świadczenia należą się po śmierci żony" - podaje Sky News.
Uwaga, poniższy opis wydarzeń zawiera drastyczne szczegóły.
Przed sądem Nicholas Metson przyznał się do zabicia 26-letniej Holly Bramley. Miał też zapłacić przyjacielowi 50 funtów za pomoc w wrzuceniu jej szczątków do rzeki. Zostały one później znalezione przez postronną osobę, która początkowo myślała, że natrafiła na truchło zwierzęce. Potem zauważyła ludzką rękę.
Zanim szczątki Holly zostały znalezione w rzece, jej rodzina zgłosiła zaginięcie. Mąż próbował zwieść policję.
Metson powiedział funkcjonariuszom, którzy go odwiedzili, że jego żona opuściła mieszkanie w towarzystwie osób udzielających pomocy pacjentom z problemami psychicznym, ale mundurowych zaniepokoił zapach środka odkażającego, unoszący się w mieszkaniu. Potem znaleźli piłę, zakrwawioną pościel, a ostatecznie także ukryte w różnych miejscach fragmenty ludzkiego ciała, także w kuchennej spiżarni. Jak podała policja, niektórych części ciała kobiety nigdy nie odnaleziono, między innymi serca.
Mężczyzna został skazany na dożywotnie więzienie z zastrzeżeniem, że musi spędzić w zakładzie karnym minimum 19 lat, zanim będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie. Sędzia ogłaszając werdykt podkreślał bestialski charakter jego czynu, a brytyjska prasa okrzyknęła go "potworem".